-Cześć!!!Dawno się niewidzieliśmy-powiedział
Jednak Polska nie miał ochoty odpowiadać.Patrzył tylko z wyrzutem i pogardą na starsze państwo.
Rosja jednak zdawał się tego nie zauważać i uśmiechał się dalej.
-Jeśli będziesz mnie słuchał to nic ci się nie stanie.-powiedział znowu-Przyłącz się do matki Rosji..
Polska popatrzył na niego z odrazą.Nie miał zamiaru przyłączać się do do Rosji a raczej do Związku Radzieckiego jak kazał się od niedawna nazywać.
-To jak będzie?-zapytał wesoło Ivan.
-Nie...-powiedział cicho Feliks
-Czyli tak chcesz się bawić?-ton głosu Rosji zmienił się nagle.Chłopak podszedł do blondyna, chwycił go za szyje i pociągnął do góry.
-Chciałem dać ci wybór, ale widze że po dobroci tego nie załatwimy.-powiedział przez zęby.
Uderzył Feliksa w twarz z pięści.Chłopak wylądował na podłodze ocierając krew.Wszyscy wiedzą, że Polska się łatwo nie poddaje.Tak samo jak jego ludzie.Będzie walczył tak jak zawsze i zwycięży.
Wyprostował się.Jeśli pokaże że się boi to Rosja to wykorzysta.Starał się też unikać ciosów Iwana który latał jak obłąkany po pokoju z kranem(który Bóg jeden wie skąd wziął).No, ale w końcu ostatecznie udało się Związkowi Radzieckiemu dorwać Polske.Tak więc teraz Feliks leżał na podłodze zwijając się z bólu, a Iwan stał nad nim śmiejąc się.Chwycił chłopaka za kołnierz i ciągnął za sobą przez korytarze.
-,,Gdzie my jesteśmy``?-pomyślał Polska rozglądając się po ścianach.
Rosja rzucił młodsze państwo pod ścianę i podszedł do telefonu, który wisiał na ścianie.
Blondyn popatrzył na bok i zobaczył drzwi.Niewiele myśląc rzucił się ostatkami sił do ucieczki.
Nim fioletowooki zorientował się Feliks, był już na dworze.Biegł przez jakiś las.Co jakiś czas patrzył za siebie.Na początku widział tam wściekłego Ivana, ale później go zgubił.Teraz wiedział że wojna zaczęła się na dobre.Na wojnie nikt nie powinien znać jego imienia.Chciał znależć Polaków i pomóc im, ale nie wiedział gdzie jest.Biegł jak szybko mógł lecz po jakimś czasie nogi zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa.Upadł na ziemie.Dopiero teraz, gdy śnieg zaczął przybierać szkarłatny kolor, zauważył że krwawi.Rozejrzał sie do okoła.Było ciemno.
-,,I co teraz``-pomyślał .
Jeszcze raz rozejrzał się w poszukiwaniu pomocy.Nagle usłyszał szum wody.Próbował wstać, ale nie mógł.
Zaczął się czołgać w tamtą stronę.Po jakimś czasie doczołgał się do niewielkiego strumyka.Obmył ostrożnie ramy i usiadł pod pobliskim drzewem.Jak Rosja mógł zrobić coś takiego?Przecież byli...............braćmi.
Przed oczami zaczęło robić mu się ciemno.Nagle zobaczył przed sobą światło.Patrzył chwile w tamtą stronę.
Nagle poczuł się strasznie senny i upadł zmęczony na trawę.
_________________________________________________________________________________
Sorry że tak krótko, ale jakoś siły nie mam żeby się rozpisywać.Tak nie pomyliłam się w tym opowiadaniu Feliks i Ivan są braćmi jeśli się nie podoba to przepraszam.Pozdrawiam Iruchi
Bracia?? Buu... Robisz mi to specjalnie..? TT.TT Wiesz, wszyscy wiedzą.. Bracia nie powinni się kłócić T.T A co dopiero nienawidzić!! To złe, złe i jeszcze raz złe!! TT.TT Niezależnie jacy bracia, nie mają prawa się kłócić! Felek, weź wykorzystaj totalnie polskie prawo i spraw, żeby stolicą Rosji się stała Warszawa, ok? Bo kłócić się wam nie wolno.. Ja zabraniam!
OdpowiedzUsuńPoza tym, notka świetna i czekam na next ^^
Rosja nie jest starszy ;_;
OdpowiedzUsuńI nie są braćmi tylko kuzynami jak już
UsuńJa wiem. ^^" Tylko na potrzeby opowiadania chciałam to zmienić. Jednak od dłuższego czasu widzę, że to opowiadanie jest po prostu głupie i nie wyszło mi tak jak chciałam. Może za wcześnie zdecydowałam się na pisanie tego bloga...
Usuńjak chcesz to mogę coś napisać? jakieś opowiadanie?
Usuń