Polska właśnie siedział z Rosją w kawiarni. Zdziwiło go zaproszenie sąsiada, no ale cóż miał zrobić, szef kazał mu pojechać , więc chcąc nie chcąc Feliks pojechał do Ivana.
-No i czego chcesz?-zapytał siedząc przy stoliku.
-Tak pomyślałem że dawno się nie widzieliśmy i moglibyśmy się spotkać-powiedział Rosja choć w jego głosie czuć było nutkę niepokoju, a na dodatek rozglądał się na wszystkie strony jakby czegoś się bał.
Yhm...Jakoś ci nie wierzę wiesz...-odparł Feliks- Mów co się stało!
Ivan wpatrzył się w stół.
No bo...-zaczął niepewnie.
-No gadaj!- krzyknął niecierpliwie Feliks, a Rosja posłał mu zimne spojrzenie.
-No bo chodzi o Białoruś...-powiedział szybko i rozejrzał się ze strachem na boki.
-Aha...-Feliks nie mógł powstrzymać śmiechu- I tylko po to do mnie dzwoniłeś???
-Jak ''tylko''?-zapytał Ivan z miną dziecka.-Przecież to sprawa życia i śmierci!-krzyknął na całą kawiarnie.
Polska rozejrzał się dookoła i zaczął uspokajać kuzyna...
-No dobra, dobra tylko już nie krzycz....
W tym momencie do stolika podeszła kelnerka.Polska spojrzał na nią i.....
-Prusy?!-krzyknął na cały lokal.
Kelnerką rzeczywiście okazał się Gilbert, który natychmiast zasłonił Polsce usta.
-Jak komuś powiesz to zginiesz!- zagroził.
Chwile później cała trójka siedziała przy stoliku, jednak Prusy nie był już w przebraniu.
-Co ci się stało?-zapytał Polska śmiejąc się.
-Jak to co?Towarzysz Prusy ujawnia swoją prawdziwą naturę-powiedział Rosja z zwykłym sobie uśmiechem.
-Tak śmiejcie się, śmiejcie! Ja tego z własnej woli nie zrobiłem-krzyknął zawstydzony Prusy.
Polska popatrzył na Gilberta.
-I cała chwała i honor dawnego Zakonu Krzyżackiego poszła w pizdu!-zaśmiał się Polska-No ale mów kto ci to zrobił?
Prusy niepewnie popatrzył na wpółsiedzących przy stoliku.
-Tu chodzi o mojego brata...-Feliks i Ivan przypatrzyli mu się z ciekawością..
-No bo wiecie że ja teraz z bratem dziele dom, nie?-państwa pokiwały głową.
-No więc on uważa że ja jestem zwykłym darmozjadem i pasożytem....- Prusy zaczął opowiadać.....
3 godziny wcześniej......
-Prusy!-krzyknął Niemcy-Widziałeś mój telefon?
-Nie a niby dlaczego miał bym go widzieć?-zapytał z irytacją w glosie Prusy leżąc wygodnie na fotelu przed telewizorem i pijąc piwo.
-Może dlatego że to ty całymi dniami siedzisz i nic nie robisz obiboku!-wytłumaczył Ludwig.
-Ja?!-oburzył się Prusak-Ja cały dzień zaszczycam cię moją zagiblistą osobą!-krzyknął
Niemcy popatrzył na brata jak na idiotę.
-Ty siedzisz w domu, bo po prostu nigdzie cię ni chcą przyjąć do pracy!-krzyknął Niemiec.
-W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem!-oświadczył Prusy
-''Z zerowym wykształceniem na pewno''-pomyślał blondyn.-A gdybym ci znalazł pracę?
-Spróbuj!-powiedział zaciekle Prusy.
-Ale ty na pewno nie dasz rady...-Niemcy zamyślił się.
-Ja podejmę się każdej pracy! I nie odejdę z niej chyba że by mnie zwolnili!-krzyknął jeszcze raz szarowłosy
-No dobra....-na twarzy Niemca pojawił się złośliwy uśmiech.
-I tak się tu znalazłem...-westchnął Gilbert.
Polska zamyślił się.-Miałeś nie odchodzić chyba że by cie zwolnili, nie?
-Noo..Ale co to da...jak mają mnie zwolnić?
-Ja mam plan...-Polska zaczął szeptać Prusakowi do ucha.
Chwilę później Prusy biegał za klientami rzucając w nich czym się da. Z kuchni wyszła kierowniczka i zaczęła przeklinać na Gilberta i wyrzuciła go z roboty.
-Dziękuje-zdążył powiedzieć jeszcze do Polski za nim ochroniarze wyrzucili go z lokalu.
Polska siedział jeszcze nie otrząśnięty po zdarzeniach, lecz po chwili napił się herbaty i oparł się łokciem o stół patrząc na Rosję -No to mów co z tą Białorusią....
______________________________________________________________________________
Jak mówiłam tak zrobiłam! Szukam ciągle weny do kontynuacji mojego opowiadania więc wybaczcie...
PS.
Chciałam jeszcze zareklamować forum o tematyce Hetalii.. http://hetaliamafia.forumpolish.com/ Zapraszam ^^
Sorry, ale zacznę od tego, co mnie zabolało najbardziej.. "Białorusiom". Wydaje mi się, że chciałaś powiedzieć "Białorusią". W przypadku końcówki "-om" musiałyby istnieć co najmniej dwie Białorusie :).
OdpowiedzUsuńCo do treści.. Wyobraziłam sobie Gilberta w stroju kelnerki xDDDDD Przypomniał mi się jeden obrazek z ZeroChan'a... http://www.zerochan.net/306514 :P
Zawsze rozwala mnie ten strach Rosji przed Białorusią XDDD
Czekam na dalszą część :D Pozdrawiam! ^^
PS: Na my-asakura-twins pojawił się oneshot :) Przy okazji zapraszam też na nowego bloga o SK, two-souls-asakura.blogspot.com :)
Dzięki za zwrócenie mi uwagi ^^ Poprawię to zaraz.
OdpowiedzUsuńI napewno wejdę na twojego blooga tylko na razie tak jakoś czasu nie mam ^^...
Pozdrawiam Iruchi ^^
Świetne! Tak sobie myślę, że nawet jeśli Rosja to były wróg Polski to chyba można wybaczyć... Bo ja jakoś tak nie mogłam. Jak były pairingi z tymi dwoma krajami to mi się krew przelewała XD. a
OdpowiedzUsuńle co.było to było. Skoro każdy bloga poleca to ja też dam ^^: opowiadaniananayuno.blogspot.com. - nowe krótkie opowiadania wychodzą co drugi dzień lub trzeci :)
Wspaniałe^^
OdpowiedzUsuń