niedziela, 2 czerwca 2013

Przygotowania do urodzin.

 No więc jak wiadomo, każdy ma urodziny. Państwa również. No i jak już tak o tym rozmawiamy to zbilżał się dzień urodzin Prus. No i z tej okazji Gilbert ''pozwolił'' innym państwom pomóc mu w przygotowaniach.
I tym właśnie sposobem większość państw znalazła się w domu Niemca i Prusa.No właśnie i tu zacznie się już moja opowieść.

To co robiły poszczególne państwa:

Prusy, Polska, Węgry-Siedzą u Prusa w kuchni szukając talerzy sztućców itp.

Polska: Prusy!!!
Prusy: Czego chcesz?
Polska: Gdzie trzymacie talerze?!
Prusy: Taka niebieska szafka!
Polska: Ale u ciebie w kuchnie wszystkie szafki są niebieskie ułomie!
Prusy: A no faktycznie.!!
*Feliks zaliczył faceplama.*
Polska: To gdzie masz te talerze?!
Prusy:...Popatrz po szafkach!!!
Polska: A dlaczego my krzyczymy?!Przecież stoimy obok siebie!!!
Prusy: Nie wiem!!!
Węgry: Jak dzieci normalnie....
Prusy: Sama jesteś dziecko!
*Gilbert zaczął przeklinać pod nosem Węgierkę a następnie Elka walnęła Prusa patelnią w głowę.*
Prusy: Za co to?!
Węgry: Za niewinność!
Prusy: Uspokój się kobieto!
Węgry: To ty się babo uspokój!
Prusy: Ja baba?*Prusak powinął rękawy.*
Węgry: Tak! Dobrze słyszałeś! *Elka przygotowała patelnie*
Polska: Stoooop! *wszedł pomiędzy nich*
Prusy: Nie wtrącaj się Polen!
Węgry: Feliks odejdź!
Polska: Chętnie tylko w takim tempie nic nie zrobimy!
*Elka i Gilbert wzruszyli na raz ramionami i zabrali się do pracy*

Ameryka i Anglia- Znoszą dekoracje z pierwszego piętra na parter.

Ameryka: Anglia dużo jeszcze tego?!*Ameryka stał na schodach*
Anglia: Jeszcze trochę!*krzyknął z pokoju*
Ameryka: O jeny...to ciężkie!*niósł dekoracje*
Anglia: Jakbyś tyle nie żarł tych fast foodów to było by ci lżej!
Ameryka: Oj przesadzasz....
Anglia: Nie...wcale nie przesadzam!A ty zaraz spadniesz patrz pod nogi!
Ameryka: Tak,tak bardzo śmieszne! *Ameryka jak na zawołanie potknął się o coś i zleciała na dół*
Anglia: Mówiłem! *zbiegł po schodach* Jak z dzieckiem!
Ameryka: Zrobiłeś to specjalnie!
Anglia: Ale co?
Ameryka: Podłożyłeś mi coś pod nogi!
Anglia: Nie Prawda!
Ameryka: To był sabotaż ty sabotażysto!
Anglia: Wcale nie! *zaczął głośno przeklinać Amerykę*
Ameryka: *również zaczął przeklinać tyle że na Anglię*
Kanada: Uspokójcie się...*mówi spokojnym głosem*
Ameryka: K-kanada? Co ty tu robisz?
Kanada: Stoję tu cały czas....*robi się czerwony*

Niemcy, Włochy Północne, Japonia-Jedyne co mają zrobić to pozamiatać, rozłożyć obrus i pilnować stołu aby nie uciekł.

Niemcy: Co ten Prus sobie wyobraża! *zamiata podłogę*
Japonia: O co ci chodzi Niemcy? *to państwo rozkłada obrus*
Włochy: Będzie tak fajnie! *on pilnuje stołu...*
Niemcy: Dlaczego mamy za niego odwalać robotę?!
Japonia: Spokojnie Niemcy....
Niemcy: Jak mam być spokojny jeśli mieszkam z leniem z wielkim ego pod jednym dachem!
*rozlega się głos z kuchni* Słyszałem!
Niemcy: I dobrze żeś słyszał!
Japonia: On jest od ciebie starszy prawda? *patrzy ze zdziwieniem na Niemca*
Niemcy: *westchnął* Tak...ale tylko fizycznie......
*znowu głos z kuchni* To też słyszałem!
Włochy: Prusy na prawdę jest starszy od Niemiec?
Niemcy: Tak...
*i jeszcze raz głos z kuchni* Ludwiś!
Niemcy: Czego?!
*i jeszcze raz* Gdzie są talerze?.....
Niemcy: * w tej chwili woła o pomstę do nieba*

Francja i Hiszpania- Ich wysłano aby kupili jakiś prezent....

Hiszpania: Jak myślisz co by chciał?
Francja: Ja bym mu kupił porządne perfumy....
Hiszpania: On nie chce perfum...Może gitarę?
Francja: On nie umie grać...
Hiszpania: To się nauczy.
Francja:*zastanawia się* Ja tam wolę nie ryzykować...
Hiszpania: No to może damy mu pomidory?
Francja: Albo jakieś ubranie, żeby wyglądał jak człowiek!
Hiszpania: To on nie jest człowiekiem? O.O
Francja: Nie oto chodzi ptasi móżdżku!
Hiszpania: Nie on ubrań też nie chce...Może coś praktycznego?
Francja: Podpaski?
Hiszpania: A jemu po co? *zaczął się śmiać*
Francja: Nie wiem....Ja w każdym razie je ze sobą nosze...
Hiszpania: A wiesz do czego one służą? *śmieje się dalej*
Francja: A czy to ważne? Prawie wszystkie kobiety to mają!
Hiszpania: *zaczął coś mówić na ucho Francji*
Francja: *zrobił się czerwony* No to może nie....
Hiszpania:Wiem! Kupmy mu drugiego kurczaka!
*razem pobiegli na targ*

                                                          W następnym odcinku!

 Czy Polska odnajdzie talerze? Czy Kanadę wreszcie zauważą? Czy Prusy wydorośleje?
Co kupią Francja i Hiszpania? Kto zjawi się na urodzinach? I czy urodziny się odbędą? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w następnym odcinku ,,Mody na Państwa''
                                                                                                                Zapraszam!

____________________________________________________________________

Hej! To jest moje nowe opowiadanie. Mam nadzieje że za błędy nie zagryziecie....A więc tak..
Dziękuje tym co się doczytali do końca ^^...Mam nadzieje że się podobało.
No i chciała bym zadedykować akcję na schodach Amerysiowi ^^ (Ameryce z Hetalia Mafia) Za to że miał pomóc.....A że nie pomógł za bardzo to inna sprawa xD...No dobra...Ameryś wymyślił czyje mają to być urodziny...*dopisałam...ciesz się Ameryś xD*
    Pozdrawiam ^^


10 komentarzy:

  1. Hahahah XD nie mogę ZARĄBISTE :DD nadal się śmieje jak to pisze xd talerze? haha nie no nie moge, jestem zbyt rozbrechtana X.X ok dobra ogarniam sie.
    Numer z talerzami mnie rozwalił " ale wszystkie są niebieskie" haha Super!
    Kochana kłótnia między Prusami, a Węgrami przeurocza, oni są najlepsi xd
    Nie no super, chce więcej!
    A i dodatek z ..podpaskami...-,- eh Francja czy ja go kiedyś zrozumiem?
    Czekam na następną notkę z niecierpliwością, mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej, uśmiałam się, dzięki, bo pisze właśnie esej historyczny i boli mnie już od tego głowa, więc jeszcze raz dzięki Iruchi ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. * a i widzę piękny obrazek z Polską na profilu, jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej! ^^ Jak ja się cieszę że ci się podobało ^^ Dzięki że w ogóle weszłaś...:D I dziękuje jeszcze raz...

    OdpowiedzUsuń
  4. ^^ :)- w skrócie to wyraża wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Totalnie! :D Mnie, tak jakby, zdecydowanie rozwalił fragment o pilnowaniu stołu, żeby przypadkiem nie uciekł ;) Cóż, u Prusaka to wszystko możliwe xD Feliciano zapewne dobrze się w swojej roli spisał :P
    Pozdrawiam! :*
    PS: Nie dałoby się usunąć weryfikacji obrazkowej przy komentarzach..? *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za komentarz...Boże nie wiecie jak ja się cieszę że ktoś w ogóle wchodzi tu jeszcze ^^"

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Francja mnie rozwalił :D nie mogę przestać się śmiać XD. Świetne ! Czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
  9. To opowiadanie jest ŚWIETNE :D Najlepszy fragment z Kanadą xD

    OdpowiedzUsuń