-Mój dom!!!-płakała Erzbest-Będzie dobrze! uspokajał przyjaciółkę Polska.Siedzieli chwile w ciszy aż w końcu Feliks odwrócił się i podszedł do ciemnego kąta w którym siedział Prusak-Ty....!To wszystko twoja wina.-krzyknął Łukasiewicz.-A dlaczego moja?!-odparł Gilbert-Dlatego że to twój brat, a ty napewno mu pomagasz!-powiedział Feliks-Niepomagam mu-powiedział cicho Prusy.-Ja już go od dawna nie widziałem.-dokończył-Jak to?-zdziwił się zielonooki(Feliks dla tych ,którzy nie kojarzą :D)-Bo on tak jakby razem z Rosją na mnie polują-powiedział właściciel ,żółtej kulki latającej po jaskini jeszcze ciszej ,niż przedtem-Na ciebie też!!!-krzyknęli jednocześnie Węgry i Polska-To dla tego do mnie przyszedłeś?-spytała dziewczyna.-Właściwie to tak.-odpowiedział.-No to totalnie musimy się teraz trzymać razem-powiedział Feliks-Litwa to nam generalnie nie pomoże, bo on to się chyba na mnie obraził.-Te ostatnie słowa Polska powiedział cicho-Pan Austria też nie on ma swoje problemy-powiedziała Węgry przy cichym pomrukiwaniu Feliksa co miało znaczyć coś w stylu ,,A po co nam ten pajac".-Dobra nie ma co tak siedzieć i rozpaczać
-zawołał wesoło Feliks-Chodźmy do mnie-krzyknął na co pozostałe państwa przystały-,,Tego chłopaka to chyba nic nie złamie"-pomyślała Węgry i uśmiechnęła się w duchu.
Feliks rozejrzał się czy nikt nie idzie i wybiegli z jaskini.Przed domem Erzbest (a raczej przed tym co z niego zostało) stały dwa konie Fox i koń Prus.Polska wciągnął Węgry na swojego konia i pojechali.Po jakimś czasie zobaczyli z nie jedzie za nimi nikt .Zdziwili się dlatego że w tym pustym miejscu powinien znajdować się Prusak.Cofnęli się trochę do tyłu i zobaczyli przyjaciela ,ale nie stojącego lecz leżącego. Gilbert zaczął podnosić się z jękiem-Ałaaaa!!!-A wy co się śmiejecie-zwrócił się do konia i swojego żółtego towarzysza, którzy (choć to zwierzęta)mieli najwyraźniej ubaw z upadku byłego Zakonu Krzyżackiego.
Chłopak pozbierał resztki swojej dumy i honoru wsiadł na konia i podjechał do przyjaciół.-Wy też?!-krzyknął gdy zobaczył że oni też pękali ze śmiechu-A nieważne ,obraziłem się na was-powiedział i pochechał przed nich.Polska podjechał do niego-Za co się obraziłeś-zaśmiał się-My tylko wspieraliśmy cię mentalnie-dokończyła Węgry.Gilbert popatrzył na swoich towarzyszy i również zaczął się śmiać.(czasem poprostu najlepiej pośmiać się z samego siebie tak dla zdrowia :3).Po jakimś czasie który dłużył się niemiłosiernie przez narzekania Prusaka dotarli do domu Polski.-Tylko mi nie nabrudźcie-powiedział Polska ,ale w przekazie zwrócił się bezpośrednio do przyjaciela.-Ale dlaczego odrazu ja-jęknął chłopak po czym Węgry zdzieliła go po głowie-A to za co?!-Krzyknął-Miałeś na głowie muche.-powiedziała dziewczyna ukrywając śmiech i weszła do domu-Zawsze tylko ja -zajęczał Prusy i również wszedł do domu.
-Dobra-zaczął Feliks-ci dwaj mogą nas przecież tutaj znależć(chodzi o Niemca i Rosje)musimy się gdzieś ukryć-powiedział do przyjaciół-Ale gdzie?-zapytała Węgry- Nie wiem...Ma ktoś może jakiś pomysł?-zapytał Polska. Ale nie dano im nawet pomyśleć gdy rozległo się stukanie,choć może bardziej walenie do drzwi.-A kto to może być?-pomyślał Łukasiewicz.
Kawały z niemiec Cz.1
Ten kawał rządzi xD
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o notkę..
*u* PRUSY, PRUSY!! Kyaaa!!!! (jak czytałaś moje komentarze u Akane, to mnie już znasz xD)
Historia zapowiada się naprawdę fajnie ^^
Ale.. Nie obraź się, ale mam parę uwag:
1. Po pierwsze błagam Cię popracuj nad akapitami.. Ciężko czytać rozmowy, gdy wszystkie zaczynają się w jednym ciągu.
2. Literówek jako tako nie widziałam, ale za to jest troszkę błędów z przecinkami - przede wszystkim przecinek piszemy zaraz po ostatnim słowie, a nie zaraz przed następnym (np. "cośtam, ale" zamiast "cośtam ,ale")
Ogółem jednak historia i blog mi się podobają i zapewne będę zaglądać częściej ;) Tylko popracuj nad formą i będzie super :)
Genki desu!
Yohao
Dzięki postaram się to zmienić ciesze
OdpowiedzUsuńże ci się podoba dzięki za wejście : D
HAHA NAJLEPSZY KAWAŁA JAKI ISTNIJE :D RZĄDZISZ!
OdpowiedzUsuńFajna notka ale kawał wymiata XD
OdpowiedzUsuń